Z.S.E.E. CUP

Max Payne

To był zwyczajny dzień jak co dzień z małym tylko wyjątkiem - miałem odebrać wyniki testów psychologicznych, które to były wymagane do ponownego przywrocenia mnie do służby po wpadce z rzekomym ustawieniem turnieju FIFA (umieściłem głównego podejrzanego - dona Tarasińskiego w celi z gejami aby go zmiękczyć no a poźniej poniosło mnie na przesłuchaniu i stracił pare jakże cennych bo zrobionych ze złota zębów). Wyniki były starannie zapakowane w kopercie, którą trudno by było rozwalić kulą z AK47, zabieg ten miał zapewnić mi anonimowość i dyskrecje w razie gdyby coś poszło nie tak. Jednak podczas odbierania przepustki do normalności czułem drwiące spojrzenia, które przebijały moje ciało tak jak nóż masło, spojrzenia ludźi, którzy delikatnie mówiąc nie życzyli mi najlepiej. Echhh banda pieprzonych amatorow zazdrości mi prawdziwej pracy na ulicy i tego czegoś co Inuici określili mianem charyzmy - tak pomyślałem. Jednak siedząc w lokalnej spelunie nazywanej subtelnie "barem" i popijając martini zrozumiałem co znaczyły te spojrzenia... Jesteś wylany!!! Oczywiście nie było tam takiego napisu, wynik testu ze sprawności trzeźwego myślenia przesądził o wszystkim. Według lekarzy mam obsesje na punkcie pewnej dziewczyny - Caroline. Cóż trudno było mi się zgodzić z opinią lekarzy, praktycznie zapomnialem jak przyjeła moje serce, które ofiarowałem Jej na dłoni tylko po to by zagrać sobie w siatkówke i wyrzucić je do kosza. W zasadzie od dłuższego czasu nie śnie o Niej częście niż raz w nocy i już nie widze Jej twarzy w każdej z twarzy osób mijanych na ulicy. Praktycznie nie pamiętam Jej wspaniałego, delikatnie pomarańczowego zapachu i nie widze Jej oczu gdy patrze na gwiazdy. Krótko mówiąc nie mam na Jej punkcie obsesji. Niestety moja opinia była brana pod uwage tak jak słowa Żyda za okupacji. Byłem skończony. Chyba już nic gorszego dzisiaj nie mogło mi się przydażyć. Zabawne, czasem już myślisz, że jesteś na dnie i wtedy sytuacja się jeszcze bardziej pogarsza. Tak było i tym razem. Kończywszy butelkę taniej whisky i paląc zostawione przez klientów niedopałki, przez otwarte okno zobaczyłem Ją. Caroline we własnej osobie, bez tej lodowatej miny, która była do Niej przez wiele lat przyklejona niczym rzep do psiego ogona... Wyglądała na szczęśliwą, Jej cera była promienista, śmiała się głośno tak jak człowiek, który osiągnął szczyt szczęścia. Szczęścia, ktorego ja nie byłem elementem, szczęścia w którym nie było dla mnie miejsca. Przyglądając się jak Jej zgrabna sylwetka płynie po ulicy wreszcie to zrozumiałem. Dlaczego taka wspaniała dziewczyna, która praktycznie nie posiada wad miałaby się zainteresować człowiekiem brutalnym, pozbawionym skrupułów, człowiekiem który bez żadnego żalu jest wstanie kropnąć inną osobę czyli mną?? Odpowiedzi nie trzeba udzielać. Prawda jest taka, że nigdy nie miałem u Niej chociaż cienia szansy a każdy kolejny krok, który czyniłem by zdobyć Jej serce pogrążał mnie jeszcze bardziej w tej czarnej otchłani. Szkoda, że tak poźno to zrozumiałem. Byłem krótkowzroczny, można powiedzieć, że jednooki. Moje miejsce znajduje się gdzieś daleko z tąd - w krainie ślepców a że nie mam roboty udam się tam i moje problemy się zakończą. Tak więc żegnaj na zawsze Caroline zwana Justyną.

Piatek

O czym Ty pieprzysz chłopie?? Ja rozumiem że juz ci nie staje ale jest viagra sa sztuczne fjuty itp. Bedzie dobrze.

Max Payne

Panie Piątek skoncz Pan bo opowiem wszystkim jak to na prawde bylo z tym molestowaniem sprzataczki!!

Seth

Echhh ludzie zastopowalibyście troche... To forum to nie jest jakieś miejsce do burd... Zmiatać mi palanty jedne!!

[link widoczny dla zalogowanych]