Autor |
Wiadomość |
Seth |
Wysłany: Nie 9:46, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
Panie Piątek prosze opanować emocje. Po co tyle krzyku. Wszyscy wiedzą ile pana kosztowało to dr i wszyscy za to pana szanują |
|
|
Piatek |
Wysłany: Pią 17:09, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
No azebyscię kurde wiedzieli. Wiecie ile to trzeba uczyć się na coś takigo?? wy małe tłumoki.Zobaczymy na lekcjach policzymy sie.Dobroc dla was niedorozwoje cholerne sie juz skonczyla.Teraz ja zaczynam rzady w tej szole i puki ja tam będe szeryfem to prawo będzie przestzegane. |
|
|
Seth |
Wysłany: Śro 23:32, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
Myśle, że dr Piątek nie jest zawistnym człowiekiem ale wymaga szacunku, w końcu nie byle za co ma to dr przed nazwiskiem. |
|
|
Tom |
Wysłany: Pon 12:32, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
Prosimy o rozwagę w wypisywaniu jakichkolwiek oszczerstw, gdyż Dr Piątek zna sądy i może wytoczyć przeciw nam proces. |
|
|
Piatek |
Wysłany: Nie 16:20, 31 Gru 2006 Temat postu: |
|
To co tutaj napisali o mnie chłopacy nie jest zgodne z prawdą. Wszystkie te wydarzenia nie miały miejsca. Jeżeli ktos chce mnie poznać to możemy się umówić na kawe. Zapraszam. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 19:32, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
Ja pamietam jak kiedys dostalem lizaka od doktora Piątka i sie rozchorowalem ale bylo takze wiele miłysz sytuacji np kiedys poszlismy razem do biura maklerskiego i po drodze dr Piatek zauwazyl snajpera w oknie, który celuje prosto we mnie, a wiec nie myslac dlugo przewrocil mnie na trawe i tym samym uratowal mi zycie.niestety wpadlem w gowno a jak sie pozniej okazało to nie był sanjper tylko jakis dzieciak bawil sie laserem.mama pozniej nie mogla doprac mojej kortki poniewaz gowno pochodzilo z odbytu psa doktora Piatka ktory to byl na spacerze dzien wczesniej. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 1:36, 25 Gru 2006 Temat postu: Kto to taki to Piątek taki |
|
Odzisiaj zajmiemy sie osoba pan.P.
Z tego co mi wiadomo to juz odmłodości pan p miał kłopoty z prawem, co za owocowało w napadzie na nbp, lecz nasz nie doinformowany pan nie spoczoł na laurach i po zatrudnieniu w zsee codziennie wynosił taczki aby je sprzedac na czarnym rynku. Proceder sie zakonczył gdy nasz bohater zaczoł wynosic z szkoły swietlówki. Aktualnie pan P chodzi po wszystkich bankomatach, z nadzieja ze wyłudzi cos od maszyny, po za tym wolnym czasie gra na giełdzie papierów do kibla i z tego co sie orientował to podpisał kontrakt dożywotni na dostarczanie papieru toaletowego do zsee.
Jezeli znasz ciekawsze fakty z zycia tego nieudacznika pisz .
|
|
|